niedziela, 14 grudnia 2008

Pieprzona zazdrość.

Zzzzzzzzzzzeżre mnie..........

albo ja ją.................

10 komentarzy:

  1. Nie próbowałam jej, ale za każdym razem skubnęła coś sobie ze mnie, pieprzona wiecznie głodna...

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie tak sobie myślałam czego zazdrościć i komu...
    może jedynie czasem wolności w przemieszczaniu się po nieznanych lądach ...
    reszta ... jest resztą ..
    ale czasem zazdrość dodaje motywacji...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja dawno nie zaznałem tego uczucia....i chwała mi za to:D...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mojra -
    ja ją niegdyś poskromiłam.... sądziłam,że na zawsze.....
    a jednak, wyrwała się zaraza jedna.....

    Cicho sza -
    nie czego i komu, raczej o kogo?
    no właśnie, tylko czy jest o kogo być....?

    Paweł-as -
    niezaprzeczalnie chwała Ci!
    co wcale nie znaczy,że nigdy nie wróci....:P

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie teżżżżżżżżżż

    piekielna ze mnie zazdrośnica...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też myślałam, że swoją poskromiłam, a ona zołza znalazła sobie nowe pole do popisu :/

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdroszczę ludziom, którzy nie wiedzą co to zazdrość;) bywam zazdrosna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sujini ja bywam nie zazdrosna, zazdrosna jestem chyba częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdegustowana a chodziło o KOGO:)
    e też nie mam ... zazdrość o kogo bywa niesmaczna...
    nigdy nie byłam ...
    jedynie nie lubię jak robi się kogoś w bambuko ...


    cicho sza

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś byłam zazdrosna i to zupełnie bezpodstawnie.
    Na szczęście udało mi się pozbyć tego okropnie niszczącego uczucia. Zupełnie inną jakość ma życie bez zazdrości :)

    OdpowiedzUsuń