niedziela, 15 lutego 2009

Nasycenie...

Otulona białym puchem
ogrzewam samotne noce
spojrzeniem gwiazd
zapalam księżyc
do kieliszka nalewam
krople deszczu
i wypijam spragniona
a gdy ostania kropla
przestanie pieścić
powolnym spadaniem
na skrzyżowaniu
jawy i snu
rozleje się błogie
nasycenie

3 komentarze:

  1. smacznie ..
    miłej niedzieli .. w zapachach i doznaniach
    cs

    OdpowiedzUsuń
  2. CS-
    I Tobie ciepłych doznań życzę...
    smutno mi jakoś...wiesz?

    OdpowiedzUsuń
  3. :))
    oj... nastrojowo...
    pięknymi słowami...
    miękkimi odczuciami...

    miłego :D

    OdpowiedzUsuń