piątek, 6 marca 2009

Kropelka...

Kropelka rosy...
mogłaby pieścić moją pierś...
na powitanie
wiosny.....

3 komentarze:

  1. oj mogłaby mogła :))
    byle bez naszych łez zbędnych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To lubimy obie ten sam serial:) A miłości nigdy za wiele:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kropelka rosy smakuje jak nektar, warto ją spijać zachłannymi ustami...zwłaszcza, gdy pachnie wiosenną świeżością:)

    OdpowiedzUsuń