czwartek, 3 grudnia 2009

Chaotycznie...

Nie jestem misiem :(
Nie jestem nawet zbyt senna...
Jesień i przedzimie skopały mnie po dupie.
Włosów z głowy rwać nie muszę, bo same wypadają, a przyjaciele poleźli gdzieś w cholerę i zapomnieli o mnie, wywalili mnie do kubła, no!
I jak tu być?
Nie chce mi się ! (MISIĘ)
I tak sobie myślę... gdyby tak zamienić każde jedno smutne drżenie w ciepłe drżenie...
Zamiast rozdygotanymi dłońmi próbować trafić do ust z uspokajającą(ziołową) tabletką
na przykład zamienić tę energię w bliżej nieokreślone wymachy....
jakieś skrzydła motyla....albo z zamkniętymi oczami walenie w worek (treningowy albo;)))

(???)