wtorek, 16 grudnia 2008

Pokręcone...

Patrzę jak wymiotujesz...
i patrzę na te tłumy w sklepach, przedświąteczne wariactwo...
Myślę sobie, jaka to siła pcha nas w wir przepychu?
Co sprawia,że zamiast obdarowywać się uśmiechem i życzliwością gonimy z wózkami pełnymi "dobra"...by potem cierpieć na niestrawność...
To tak jak z wódką, im bardziej rzygasz tym lepsza zabawa?
Nie potrafię ci pomóc....patrzę jak cię męczy choroba...i stąd moje myśli o chorobach na życzenie.

poniedziałek, 15 grudnia 2008

Osobiste zbyt....

I co ja mam ci powiedzieć? Pytasz mnie:

"Powiedz dlaczego jesteś moim przyjacielem..???
Co jest takiego we mnie że chcesz nim być...???
Czasami mysle że tak wiele razy ciebie zraniłem że już dawno nie powinno ciebie tu być...."

tak....słowa, co ranią bezwiednie,
szczerość, która przeszywa na wylot,
egoizm...zapatrzenie w swoje dobre samopoczucie...reszta się nie liczy..
taki jesteś......

a ja......po prostu jestem....czy to naiwność?

niedziela, 14 grudnia 2008

Pieprzona zazdrość.

Zzzzzzzzzzzeżre mnie..........

albo ja ją.................

środa, 10 grudnia 2008

Płyty chodnikowe...

Monotonne tykanie zegara...
Jakieś nieskładne , szare myśli i pustka...

Nikogo nie można uszczęśliwić na siłę. Po raz kolejny to sobie uświadomiłam.
Nie wystarczy dawać bezinteresownie i z uśmiechem....
Obdarowany nie zawsze potrafi przyjąć prezent.
Wkurza mnie to. Po co doszukiwać sie podtekstów, czuć się zobowiązanym
do rewanżu....wyliczać, przeliczać i wszystko psuć?
I zniknęła moja radość dawania, strzeliłam w kąt czapkę św.Mikołaja i myślę sobie:
Mam to gdzieś!

Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane? tak?
No to dołożyłam tam kilka płyt chodnikowych....a teraz basta!

niedziela, 7 grudnia 2008

Łańcuszek ;)

Zaproszona przez Lacri powiem szczerze:

1. Uwielbiam musztardę. Mogę ją jeść łyżkami...ot, takie specyficzne delicje:)

2. Lubię ciepło. To słoneczne a nawet egzotyczne, ogień w kominku, ciepło męskich dłoni i ciepło serca........

3. W ramach ciepła mieszczą się golfy, pod każdą postacią;)

4. Golfy na 4 kółkach to już inny temat. W tej kwestii....jestem cholernie praktyczna. Samochód ma mi ułatwiać życie, być bezpieczny, sprawny, ekonomiczny....a jak przy tym jest całkiem śliczny...to nie szkodzi ;)

5. Mam marzenia.......one też dotyczą ciepła...
Chciałabym poczuć tak naprawdę, że jestem dla kogoś ważna...poczuć się obdarowana...tym czymś wyjątkowym.........czy to możliwe?

Ups......może zbyt szczerze.......(?)

Mam nadzieję,że nikt nie będzie na mnie krzyczeć w ten niedzielny poranek.
Zapraszam do zabawy (wypisz w pięciu punktach fakty, o których nikt nie miał pojęcia)następujące osoby:

Cyberon
Przemijanie
Sujini

Miłej niedzieli.

sobota, 6 grudnia 2008

Mikołajki

Naszkicowałam myśli w ołówku
Tchnęłam w nie życie
Ubrałam w kształty innych liter
Powiedziałam…nie mówiąc…
Zawsze możesz wziąć gumkę
I zetrzeć moje ślady miłości.
Św.Mikołaju,
Piszę do Ciebie ten list.
Wiem, wiem...trochę późno...Ty już nocą odwaliłeś całą robotę.
Teraz pewnie wylegujesz się na obłoczkach i patrzysz, jak wszyscy cieszą się z prezentów.
Czy wszyscy?
Czy o wszystkich pamiętałeś?
Popatrz, jaka to chwilami trudna sztuka - pamiętać...
I jak cholernie boli...gdy nie pamięta nikt..
I jak źle jest......gdy nikt nie chce pamiętać...
A wystarczy przecież drobny prezent...
dobre słowo, uśmiech, ślad obecności, okruszynka pamięci...
Uśmiecham się do ciebie św. Mikołaju......
i do Was też się uśmiecham.....przez łzy....

środa, 3 grudnia 2008

Codzienność...

Wczoraj pisałam list...
Ironicznie podeszłam do swojej codzienności.
Czynności zwykłe, na które patrząc pod odpowiednim kątem mogę nazwać niezwykłymi.
Są moje...po prostu moje...
Wysłałam list i poczułam coś dziwnego.
Coś na kształt wstydu...
Łatwo jest wszystko wyśmiać...każdą bzdurną codzienną rzecz...
Przecież gdyby mi ich zabrakło, poczułabym żal...może nawet strach...
Bo nie ważne jak wiele mam lat, pieniędzy, zalet i wad.....
To, co tworzę każdego dnia sprawia.........że tworzę siebie....

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Refleksja...

Spacer po blogach zmusił mnie do refleksji...
Będąc młodym i pięknym łatwo jest dzielić świat...
Piękni kochają pięknych........
A co z resztą?
Ci mniej piękni nie mają prawa kochać?
Może mają prawo kochać...ale tylko brzydkich....
Powierzchowność przesłania nam świat.......
Czy jest coś jeszcze???