piątek, 16 stycznia 2009

Drastyczne....

Lubię tę bezwzględną zadziorność dr Housa. Nawet podziwiam go.
Odrzucić wszystko i wszystkich w geście obronnym, otoczyć się murem, by przypadkiem nie dopuścić do siebie uczuć. I ta jego zdolność diagnozowania....sposób analitycznego myślenia.
A wczoraj, powalił mnie na łopatki metodą elektrowstrząsów, by wybić z głowy uczucia, by pozwolić zapomnieć raz na zawsze........by nie czuć bólu....
Ciekawe....czy już czas na takie metody....czy nie umiem zapomnieć inaczej?
Czy potrafię przestać tęsknić?

10 komentarzy:

Rado pisze...

Przyznam, że nie znam człowieka.

Natomiast na tęsknoty najlepsze jest DZIAŁANIE. Eskapada w nieznane, walka o życie, albo chociaż ze 200 pompek.

przemijanie pisze...

W serialu najbardziej podoba mi się to, jak pokazują, że lekarze tak naprawdę nic o chorobie danego pacjenta nie wiedzą. Diagnoza na dobrą sprawę jest zabawą w zgaduj-zgadula, fakt, że przy zastosowaniu najnowocześniejszych metod, ale jakże inwazyjnych.
Ech, ta chińska jedwabna tasiemka zawiązana na nadgarstku cesarzowej ukrytej za parawanem, którą medyk mógł zastosować, jako jedyną metodę badania :)

Niech Cię bogowie chronią przed elektrowstrząsami, wyprana z tęsknoty nie będziesz już sobą, a tak, jak odgonisz jedną natychmiast zjawi się druga.

_ pisze...

ja tam nie oglądam tv:))
jakoś tak:))
poniekąd ... co do zapomnienia .. czas wyleczy wszystko ..

pozdrawiam babo:)

Anonimowy pisze...

Rado-

o pompkach pomyślę, wolę rower stacjonarny;
eskapada...hmm...chętnie...ale jednak w towarzystwie, sama jakoś tak ......dziwnie...

Przemijanie-

poznałam kiedyś od kuchni te klimaty, obserwowałam i do tej pory mam stracha...
Wyprana....czasami myślę,że to jedyny spoób, choć wiem,że to nie tak...trzeba się zmierzyć,oswoić, pokonać... tylko czasami sił brak...i zrozumienia...
i to cholerne pytanie: dlaczego?

- zdegustowana

Anonimowy pisze...

Cicho sza-

z tym czasem różnie bywa:(
Babo, Ty mi tu lepiej zamiast baby jakąś terapię wstrząsową zastosuj;)))

Anonimowy pisze...

Zdegustowana patrząc na moje doświadczenia życiowe ;)
np.uciekająca panna młoda .. a cholera to pan był ...
to powiem Ci że czasem trzeba nauczyć się zlewac nawet siebie samą !!!
i czas i chęć zapomnienia i nie pielęgnowania złych wspomnień ...
patrzenia do przodu ...
bo z czasem właśnie te najgorsze momenty pokazują że uwalniają nas od błędu:))
cicho !!!!!

to se pogadała ..
mądrala

Anonimowy pisze...

Cicho-
nawet jestem w stanie przyznać Ci rację....no, może nie ja cała, tylko połowa mnie- ta Rozsądna...
ale dziś pisze do Ciebie ta Cholera romantycznie cierpiąco-zawiedziona z zaryczanymi oczami i myślami takimi,że lepiej,żebys ich nie znała...
Więc, jeśli łaska, opier.....l mnie z góry na dół i z powrotem bo Rozsądna nie daje rady nic a nic...
A tak w ogóle, to fajnie,że jesteś....
Tylko mów do mnie....nie siedź tak cicho....

-zdegustowana na wpół Rozsądna;(

Anonimowy pisze...

jeso przepraszam grzałam się żelazkiem ...
co do rosądku ...
weź idź na pole i wyrwij pozostałą częśc ziemi nawet na kolanach nawet jakby cały nieboskłon miał usłyszec nawet jakby bolało ...
gdzieś w krzakach na ławce i dookoła same pola ...
wniosek ..
trzeba wyryczec zeby uschło .. wyrzucic cały swój ból ... nawet jakby bolało długo na samo wspomnienie ..
ale wywalic żal ...
to najważniejsz e...
z czasem nawet jak dziś myślisz że życ nie możesz .. będziesz się śmiała ...
nie ma nikogo niezastąpionego i nikogo kim można zastąpic wszystkich ..

_ pisze...

dobranoc

Anonimowy pisze...

jak dziś się czujemy??
cs