sobota, 10 stycznia 2009

Poranne marzenie...

Lubię poranki.
Podchodzę do okna. Biały puch sypie się z nieba...
Może to manna? Okruchy dobra?
Płatki szczęścia....tak ulotne, tak szybko topniejące.......
Włączam komputer, siadam z filizanką świeżej, pachnącej kawy...i rozmyślam.
Półmrok......
Czasami dobrze tak nie widzieć wszystkiego wyraźnie.
Ostry obraz może pokaleczyć serce, zniszczyć okruchy miłości...
I tylko myślę sobie - po co nam dojrzałość?
Przecież w środku i tak jesteśmy jak dzieci...nieporadne, ufne, spragnione miłości...
Uparcie wierzymy w przyjaźń, która i tak kiedyś zostawi rany.....

Dziś chcę, by ktoś znalazł dla mnie kropelkę swojego czasu...tylko dla mnie...
Chcę się poczuć wyjątkowa, rozpieszczana...wtulic głowę w czyjeś słowa...i zasłuchać się.....
Ot, takie nierealne poranne marzenie....

) zdegustowana (

12 komentarzy:

Rado pisze...

Na poranek się nie wyrobiłem. Ale to tylko dlatego, że ,,rozpiszczny" byłem wczoraj.
Naprawdę chciałabyś się tak poczuć ;))
(chyba podświadomość zadziałała).

Rado pisze...

spieprzyłem sprawę: ,,rozpiszczany" oczywiście.

Anonimowy pisze...

Rado-

to w końcu piszczałeś czy pieściłeś się?
bo dalej nie wiem....
czy znów spieprzyłeś sprawę?
-zdegustowana

Rado pisze...

To dłuższa historia.
Wczoraj napisałem u Ciebie, że rano piszczało mi w głowie (nie od piszczot bynajmniej). Dzisiaj Ty napisałaś, że chciałabyś się poczuć ,,rozpiszczana" ;)
Chciałem to zgrabnie połączyć, ale z kolei sam popełniłem literówkę i rzecz się rypła.

Rado pisze...

I znowu się walnąłem : ,,nie od pieszczot bynajmniej" miało być. Idę do lasu.

Anonimowy pisze...

czasem mam ochotę włożyć w łono matki siebie ..
schować się i udawać że mnie nie ma ..
to jest chyba ta tęsknota za azylem matczynym:)
pozdrawiam

cicho sza

Anonimowy pisze...

Rado hahahhaahhaha pięknie pięknie ... rozpiszczamy:)

cicho sza

Anonimowy pisze...

Rado-

ej, te "pi(e)szczoty" coś Ci leżą na sercu...albo gdzie indziej...;)
nie zmarzłeś w lesie?

Cicho sza-

ja wolałabym azyl w przyjaznych ramionach jednak, najlepiej męskich...niezastąpionych i niezawodnych...
choć łono to łono, fakt...
tęsknota czy ucieczka ...jednak...?

-zdegustowana

_ pisze...

tęsknota i ucieczka 2 w jednym jak w kinder niespodziance a może za byciem dzieckiem wtedy świat jest taki ogromny w oczach i bezpieczny :)

EL pisze...

A ja lubię noce... wtedy doganiają mnie marzenia...

Anonimowy pisze...

Lacri-

tak...pod warunkiem,że to marzenia a nie koszmary....
-zdrgustowana

_ pisze...

dzień dobry
dobrej niedzieli;)