czwartek, 5 lutego 2009

Nie mogłam...

Rozebrał mnie w nocy...
Nie powiem, żeby to było miłe.
Nie mogłam spać...
Nie mogłam stać...
Nic nie mogłam...
Co za cholerny zagrypiony katar!

11 komentarzy:

EL pisze...

od poniedziałku mnie rozbiera :)
razem z kolega na dodatek- z kaszlem.. toż to perwersja ;)

Anonimowy pisze...

Lacri-

to straszne! tak we dwóch?

EL pisze...

tak we dwóch! i żadnej litości nie mają dla mnie :(
i już ledwo zyję... choć musze przyznać, ze momentami mi gorąco ;-))))

Rado pisze...

Zaczęło się nieźle :) Ale ta końcówka rozczarowująca :(

Anonimowy pisze...

Rado-

a wiesz, jaka ja jestem rozczarowana!

przemijanie pisze...

Moje wieloletnie,
można by rzec naukowe obserwacje wykazały,
że w nocy dzieje się zbyt dużo niekorzystnych dla ludzkości zjawisk: chrapanie, zapominanie, Ciebie rozebrał katar (chociaż ma myśl w innym kierunku biegła), a u mnie na twarzy rozgościł się znowu oprych :(

Rado pisze...

zdegustowana i rozczarowana - niewesoło to wyglada ;))

Anonimowy pisze...

Rozebrał i pozostawił? Zboczeniec! Sadysta! Perwers!

Anonimowy pisze...

Przemijanie-

oprychom mówimy stanowcze nie!
zwłaszcza w nocy ;)

Rado-

taaak.....wręcz żałośnie....:(((


Zgaga-

żeby tak pozostawił od razu....
nie, on-upierdliwiec jeden męczy nadal, bezlitośnie :((((

Anonimowy pisze...

Lacri-

gorąco???? no, no....czy mam Ci zazdrościć? ;)

Anonimowy pisze...

hehehe ;) to jak moja notka o rowerze ;)