wtorek, 17 lutego 2009

Płaczę i wybaczam...
czym sobie na to zasłużyłeś?
czym sobie na to zasłużyłam?
nie potrafię napisać jak bardzo....
nie potrafię dopełnić...
zasłaniam się łzami
i oszukuję siebie...
gdzie jest granica?
gdzie????
Wiesz, czasami myślę,że nie masz serca
że nie masz oczu
że nie czujesz nic
Czasami myślę,że wszystko wiesz
i wszystko czujesz
czujesz jak ja....
Czasami myślę,że to kara.......
za co? na co? po co?
przecież gdzieś jest sens????

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

placzę wybaczam czy sobie zasłużyłeś na to czuję myśle że widzimy tak samo ....
a ja myślę że każdy widzi po swojemu tak samo można sobie życ na początku gdy coś jest świezego i złudnego bez widzenia szarości i normalności ..
płaczę wybaczam ale czy się poniżam???sama przed sobą tracąc godnośc?
dopiero w 3 związku widzę , że obszar wolności a obszar kombinowania to 2 różne sprawy i jak nie moja wina nie pcham się na chama...
czasem się potykam ..
ale z czasem widzę , że są granice które raz przekroczone nigdy nie zostaną wymazane ...
sztuka polega na tym aby je jasno określic ..
cmokal
cs

Pawel-as pisze...

Bywa i tak....nie poradzisz...pozdro.